Właśnie wróciliśmy z karnawału we Lwowie, zupełnie zaskoczeni. Zarówno w dniu 9 lutego, gdy przekraczaliśmy granicę polsko-ukraińską w drodze „tam”, jak też w dniu 10 lutego w drodze powrotnej czas oczekiwania i formalności minęły bardzo szybko i sprawnie (około 1h). Serdecznie dziękujemy Straży Granicznej i Służbie Celnej za miłą i szybką odprawę. Utwierdza to nas w przekonaniu, że warto jeździć na Wschód, a gdy jeszcze formalności graniczne pozwalają maksymalnie wykorzystać czas pobytu, odkryć można nowe, wcześniej nieznane miejsca i sprawy. My tym razem zorganizowaliśmy nasz wyjazd wokół spraw malarskich, a stało się to dobrze również dlatego, że wyprawa odbyła się w bezpośredniej bliskości daty 14 lutego, która uznawane jest za rocznicę powołania do życia lwowskiej galerii obrazów (rok 1907). Od tego czasu instytucja zgromadziła olbrzymie zbiory z wielu kolekcji, ale też przechodziła takie koleje losu, które zagrażały jej istnieniu. Szczególnie trudne były tutaj czasy okupacji sowieckiej oraz niemieckiej, a także późniejszy okres komunistyczny w byłym ZSRR. Omawiając zagadnienia związane ze zbiorami we Lwowie, odwołać się należało i do czasów tworzenia galerii, i do czasów zwrotu części zbiorów do Polski w 1946 roku, i do czasów późniejszego ratowania zbiorów miedzy innymi przez Borysa Woźnickiego, którego imię nosi dzisiaj Lwowska Galeria Sztuki. My zwiedziliśmy oba pałace (Łozińskich i Potockich), gdzie obejrzeliśmy wystawy malarstwa polskiego i europejskiego. Ponadto poznaliśmy twórczość Nowakiwskiego, którego obrazy prezentowane są w kamienicy, w której powstawała „Panorama racławicka”. Tak się złożyło, że podczas naszego wyjazdu gościliśmy p. Francieszka Magde z Wrocławia, co pozwoliło przypomnieć postać Alfreda Jahna zasłużonego profesora, zaangażowanego w ratowanie płótna autorstwa Jana Styki i Wojciecha Kossaka. Tym sposobem utrwaliliśmy sobie też kilka tematów batiarskich. Na pewno na stałe zagości w naszych słownikach wyraz „pacałycha”, w której uczestniczyliśmy wieczorem 9 lutego (ze względów bezpieczeństwa zdjęć z imprezy nie publikujemy).
Serdecznie dziękujemy wszystkim uczestnikom wyjazdu za wspaniała atmosferę i obecność. No i zapraszamy do Opery w marcu.